Restauracja Król Sielaw

UCZTA DLA CIAŁA I ZMYSŁÓW

Smaki Króla Sielaw

Kuchnia mazurska – nowoczesna czy tradycyjna?

Mazury jeden z najpiękniejszych regionów Polski szczyci się nie tylko jeziorami i przyrodą, ale też niezwykłą kuchnią!

Co można tu zjeść i czego koniecznie trzeba spróbować? Spieszymy z podaniem informacji.

Przede wszystkim Mazury to jeziora, a także wszystko co w nich znajdziemy. Bogaty wybór ryb słodkowodnych wszechobecnie panuje w każdym restauracyjnym menu. Chociaż większość kucharzy sięga po tradycyjnego, a przy czym niezwykle smacznego sandacza, nasze jeziora obfitują także w te mniej znane gatunki.

Najważniejszym punktem kulinarnych podróży jest znalezienie najlepszej zupy rybnej, takiej w której oprócz aromatu warzyw i ziół znajdziemy również smak rybnego bogactwa jezior. Wbrew pozorom, na Mazurach, zupa, która w swoim składzie ma odpowiednią ilość ryb, jest trudna do znalezienia. A jaka to ta „odpowiednia ilość”? Według nas, to co najmniej trzy gatunki ryb, oczywiście słodkowodnych. Kolejnym ważnym punktem przy przygotowaniu zupy jest ilość produktu z jakiej ją przygotujemy. W naszej restauracji znajdziecie wywar z całych ryb, nie tylko z ich korpusów, a to naszym zdaniem jest kwintesencją smaku tej „prawdziwej” zupy rybnej.

Jakimi potrawami z ryb szczycą się jeszcze Mazury? Oczywiście najbardziej podstawowy daniem są ryby smażone. A gdyby tak połączyć jeziora z lasami? Prym w tym połączeniu wiedzie smażony sandacz z sosem grzybowym. To zdecydowanie najlepsze połączenie jakie można stworzyć! Grzyby, oczywiście zbierane w naszych lasach, tworzą wraz z sandaczem nietuzinkowy smak.  Inna rybą o której nie sposób nie wspomnieć jest szczupak. Jeden z największych drapieżników mazurskich jezior. Ten mniejszy będzie świetny w wersji smażonej, a duże okazy są najsmaczniejsze podane jako zapiekanki czy w formie nadziewnej.

Mięsa pojawiały się na stołach Mazurów bardzo rzadko. Były domeną głównie bogatej szlachty. Jednak od święta, czy w czasie żniw, gospodynie przygotowywały mięsne, sycące dania. Jako, że żelazo było bardzo drogie i nie było materiału na zrobienie ruszt czy rożna, mięso pieczono w podziemnych piecach przysypywanych ziemią. W późniejszym czasie oprócz mięsa świń, krów czy koni zaczęto doceniać jagnięcinę i koźlinę. Mimo małej ilości mięsa w tych głównie mlekodajnych zwierzętach, walory smakowe bardzo przypadły do gustu mieszkańcom Mazur. Dziś te zapomniane smaki znów wracają do łask, tym bardziej, że niewiele restauracji serwuje je z odpowiednim dodatkiem aromatycznych ziół, co zdecydowanie wpływa na smak dań.

Innym głównym składnikiem posiłków były ziemniaki. Pieczone, smażone, gotowane, w każdej postaci były bardzo sycące. Nasi pradziadowie upodobali sobie najbardziej te w wersji smażonych placków – plinców. My natomiast postanowiliśmy zmienić trochę standardowy przepis i połączyć go z aromatycznymi przyprawami. I tak u nas można skosztować najlepszej babki ziemniaczanej.

Z czasem w kuchni mazurskiej pojawiły się dania nieco bardziej pracochłonne. Jednym z nich są znane na całych Mazurach, a także regionach im przyległym, dzyndzałki. Niesamowicie smaczne pierożki, w każdym miejscu robione według innej starej receptury. Najbardziej znaną wersją są te z mięsem, jednak w naszych restauracjach postawiliśmy na przepisy znalezione wśród zapisków rodowitych mieszkańców Bieszczad. Tak! To stamtąd trafiły na stoły dawnych Mazurów te najsmaczniejsze. A najsmaczniejsze bo z kaszą gryczaną i jajkiem. Kto próbował, ten wie, że takie połączenie smaków na długo pozostaje w pamięci.

A kto z Was pamięta przysmak dzieciństwa jakim były podpłomyki? My znamy je doskonale. W większości pamiętają je jednak pewnie nasze babcie i dziadkowie. Sięgają one czasów Słowian i były obecne aż do średniowiecza ,gdzie zastępowano nimi chleb. Postanowiliśmy odtworzyć ten dawny smak a nawet pójść o krok dalej – zrobić je  z dodatkami! A jakimi? To właśnie powód, dla którego koniecznie trzeba odwiedzić nasze progi. Zapraszamy!